wtorek, 30 kwietnia 2013

04.[...]Nie Będę Płakać...

 Ten odcinek dedykuję Angel* ponieważ ma świetnego bloga,podoba jej się mój i chcę podziękować za dedykację.A teraz zapraszam do przeczytania rozdziału 4-ego :D





Rano o szóstej obudziła mnie moja ulubiona piosenka która zaczynała się od refrenu-Black Veil Brides-In The End.Według mnie ta piosenka ma przesłanie.Nie wiem jakie ale mi się tak wydaje :D
Wyczołgałam się z łóżka i poszłam do łazienki.Wzięłam bardzo szybki pięciominutowy prysznic po czym ubrałam się w białe,dżinsowe spodenki do kolan.Założyłam też czarną bluzkę na ramiączka a, do tego czarne Conversy.Wysuszyłam jeszcze włosy i je rozczesałam.Spojrzałam na zegarek była siódma dwadzieścia.-Jeszcze zdążę...-Pomyślałam.Poszłam jeszcze obudzić Toma i w czasie w którym Tom się ubierał i mył ja zrobiłam nam śniadanie.Po niecałych dziesięciu minutach Warkocz przyszedł na śniadanie.
-Dobry, wyspałaś się??-Potrzedł i dał mi buziaka w policzek.
-No nawet a ty ??-Zapytałam się go i w odpowiedzi usłyszałam głęboki wdech i wydech po czym się od tyłu przytulił i położył podbródek na moim ramieniu "Przysypiając".
-Tooom...Jeżeli chcesz zjeść śniadanie to się odsuń bo jeszcze nie skończyłam.
-Ale mi tu tak wygodnie...No dobra...-Podszedł do stołu i usiadł na nim.W jego wykonaniu wyglądało to prze komicznie.Wyobraźcie sobie Toma siedzącego na stole ze spuszczoną głową i machającego nogami w powietrzu.
-Śniadanie gotowe.-Powiedziałam po czym postawiłam dwa talerze z jajecznicą  na stole.
-A teraz złaź ze stołu.
-Dobra,dobra już....-Usiadł jak cywilizowany człowiek na krześle.O ile "usiadł jak cywilizowany człowiek" to dobre określenie.Po zjedzonym śniadaniu spojrzałam na zegarek.Była 7:50!!
W pośpiechu złapaliśmy nasze rzeczy i wybiegliśmy z naszego pokoju.
Biegliśmy tak szybko jak tylko mogliśmy.Kiedy do dzwonka zostało niecałych 5 minut staliśmy już pod klasą oparci o ścianę i siebie.Wszyscy się na nas patrzyli albo raczej na mnie bo jestem tu nowa.Nienawidzę być w centrum uwagi.Moje przemyślenia przerwał mi Tom...
-Wszyscy się na Ciebie patrzą...
-Wiem... Nienawidzę tego...
-To chodź wywołamy jakiś skandal co ??
-Może jak się tu trochę "zadomowię" co ??
-Jak chcesz...-Powiedział i zrobił gest rękoma na "Poddaję Się!". Punktualnie z dzwonkiem przyszła nauczycielka.Okazało się ,że to była moja była "praco dawczyni". Usiedliśmy w ławkach.Tom był takim dżentelmenem ,że oddał mi swoje miejsce przy oknie.Nauczycielka zaczęła sprawdzać obecność.Gdy zaczęła czytać wszystkich po kolei zatrzymała się akurat na moim imieniu i spojrzała  na mnie.Uśmiechnęła się do mnie i po kryjomu puściłyśmy sobie oczko.Okazało się ,że Margaret (bo tak się nazywała moja nauczycielka)uczyła matematyki.
Mieliśmy aż 2 godziny Matmy!!
Gdy w końcu zadzwonił dzwonek na pierwszą przerwę* wszyscy się spakowali i wyszli.Ja jako ostatnia miałam razem z Tomem wychodzić ale Margaret mnie na chwilę zatrzymała.
-Patrycja ty zostań na chwilkę.
-Dobrze psze Pani.-Powiedziałam jeszcze do Toma ,że nie musi na mnie czekać.Szybko mi jeszcze objaśnił jak dojść dojść do klasy chemicznej.Pożegnaliśmy się jeszcze rzucając szybkie "Do zobaczenia" i Warkocz wyszedł.
-No więc mam dla Ciebie Patrycjo nowe zlecenie...
-Nie mogę się doczekać...Kogo mam załatwić i kiedy.
-Dziś w nocy o 22.00 będziesz musiała iść na dyskotekę "MalibuPop". Masz szukać niejakiego Lucasa Nexa. Będzie miał brązowe krótkie włosy i będzie w loży dla VIP-ów otoczony dziwkami.Masz mu zawrócić w głowie,zabrać do jakiegoś miejsca i dalej już wiesz co.
-Dobra ale za co mam się nim zająć??
-Gwałcił dziwki z naszego burdelu,ukradł nam dragi za 20.000 Euro i zabił mojego męża.
-Przykro mi Margaret obiecuję ,że będzie zdychał w męczarniach.
-Niby taka słodka dziewczynka na zewnątrz ,a w środku demon śmierci...Dobrze leć już bo zostało tylko 5 minut Pauzy*.
-Dobra do zobaczenia -Powiedziałam i wyszłam z klasy.Pomyślałam ,że nie ma już sensu iść na Pauzę więc poszłam pod klasę chemiczną.Myślałam ,że tylko ja tam będę ale jak się okazało mogłam tylko sobie pomarzyć.Pod klasą zauważyłam Toma który obściskiwał się z jakąś dziewczyną która była zupełnym Plastikiem.Kiedy tak się całowali ta barbie już prawie się przed nim rozbierała.
Odchrząknęłam znacząco ale Barbie się nawet od Toma nie "odkleiła" .
Tom natomiast "odleciał" od niej ja oparzony.
-Co ty tu robisz??
-No wiesz jak nauczycielka mnie wypuściła kazała mi nie iść na Pauzę tylko od razu pod klasę...A czy ty nie powinieneś być Pauzie ??
-Eee...ja...no bo...
-Dobra przecież nie jestem twoją matką ani dziewczyną,nie musisz mi się tłumaczyć -Powiedziałam i się uśmiechnęłam.Barbie obok Toma rzuciła mi mordercze spojrzenie.
-Tomiii...Kto to jest ?-Boże...Moje uszy co za głos.Mam nadzieję ,że nic tu nie pękło.
-Heidi , to moja przyjaciółka Pati...Pati, to moja dziewczyna Heidi.-To już wszystko jasne.Przybrałam na twarz "maskę szczęścia" i z uśmiechem chciałam się przywitać.
-Hej...Miło mi cię poznać.-Powiedziałam i wyciągnęłam do niej rękę aby się przywitać.Spojrzała na mnie z wyższością i prychnęła pod nosem ciągnąc do siebie Toma i namiętnie go pocałowała.
W tej chwili zadzwonił dzwonek a oni się od siebie odczepili w momencie w którym wszyscy zaczęli przychodzić pod klasę.Barbie odeszła do swoich przyjaciółek a Tom podszedł do mnie.
-Widzę ,że Cię nie trawi...
-Za przeproszeniem nie będę płakać.Próbowałam być miła ze względu ,że to jest twoja dziewczyna.
-Słuchaj...Jak dla mnie możesz być dla niej jak tylko chcesz niemiła...Tak naprawdę to ta rozmowa którą usłyszałaś to ja miałem...
-Przepraszam...Rozmowę??-Nie no ludzie...Czy on próbuje sobie ze mnie jaja robić??-Pragnę wspomnieć ,że ty się z nią całowałeś a, nie gadałeś.
-Dobra masz rację...Ale  miałem jej powiedzieć ,że to już koniec a ona się na mnie rzuciła i zaczęła całować .Później ty przyszłaś i teraz gadamy a za chwilę wezmę cię na ręce i zaczniesz krzyczeć i się śmiać jak nie wiem co a Heidi będzie o ciebie zazdrosna.Pasuje??
-Czekaj,czekaj...Ona?O mnie?Zazdrosna?Przecież to ponoć "Ideał Kobiety"!!
-Słuchaj...po szkole dam Ci mój telefon i sobie przeczytasz jakiego dostałem od niej Sms-a okej ?
-Dobra a teraz chodź bo Nauczyciel przyszedł.-I tak mi minął dzień.Na szkole.Po lekcjach szybko pobiegłam do pokoju żeby przygotować już rzeczy na wieczór.Wiecie o co mi chodzi??
Ach no tak...wy jeszcze nie wiecie co mam za pracę.
No więc jestem płatnym zabójcą... moja praca to zabijanie ludzi.Na dzisiejszy wieczór przygotowałam sobie ciuchy jak u dziwki i noże i kieszonkowy pistolet.O 17 Tom przyszedł do naszego pokoju,i dał mi swój telefon.Weszłam w Sms-y i napis "Heidi"
Sms.
Otwórz.
Co to za dziwka z którą byłeś w pizzerii?!Mam nadzieję ,że nic cię z nią nie łączy!!
Zdradzasz Mnie?!?!Niech Cię tylko z jakąś inną zobaczę a nogi z dupy powyrywam!!
Charakterek to ona ma niezły.
Poszłam do Toma i oddałam mu jego komórkę.Około 21.00 Byłam już prawie gotowa do wyjścia.
Wzięłam jeszcze zapasowe magazynki do mojego pistoletu.Pistolet Vis.Niby mały ale bardzo dobry.Zwłaszcza ,że mam do niego sentyment  ,bo to właśnie tym pistoletem zabiłam moją pierwszą ofiarę.Umalowałam się jeszcze wyzywająco i byłam gotowa.Żeby uniknąć spotkania z Tomem zamknęłam drzwi od mojego pokoju na kluch i wyszłam oknem...





Pauzy*-W Niemczech  jest tak ,ze co dwie lekcje jest przerwa i u nich mówi się "Pauza"

niedziela, 14 kwietnia 2013

03. Best Friends Forever.

Rano gdy wstałam byłam wyjątkowo wypoczęta ale gdy tylko pomyślałam ,że już jutro muszę rano wstać chciałam się normalnie zabić. Nie mam pojęcia kiedy zasnęłam.Ostatnie co pamiętam to to ,że razem z Tomem oglądaliśmy jakiś film z Megan Fox w roli głównej.Chciałam się przekręcić na drugi bok ale poczułam opór.Kątem oka zobaczyłam na poduszce porozrzucane dredy.Wtedy wpadła mi do głowy pewna myśl."A co jeżeli się z nim przespałam?!"
Najszybciej jak tylko mogłam zajrzałam pod kołdrę.Uff...Byliśmy w piżamach...o ile da się nazwać u Toma bokserki piżamą to byliśmy.Odkręciłam się z wielkim trudem i przeżyłam szok.Zamiast napotkać jego twarz...napotkałam jego tors.Na żebrach zauważyłam ,że ma dwie blizny.Przy lewym sutku miał tylko jedną bliznę.Zdziwiło mnie to trochę."Zapytam się go jak wstaniemy".-Pomyślałam.
W jednej chwili  przypomniałam sobie ,że to właśnie w tym łóżku i (tak sądzę) w tej samej pościeli widziałam jak uprawiał seks z jakąś dziewczyną!
-Tom !!Cholero jedna wstawaj i mnie puszczaj!!
-Hmmm...Kotek nie wierć się tak i śpij.
-Kotek Ci zaraz coś oderwie jak mnie nie puścisz!-W tym momencie otworzył oczy i z przerażeniem na mnie spojrzał po czym odskoczył jak oparzony.
-Prałeś tą pościel prawda?!
-Eeeee...Chyba nie...a co??
-Aaaaaaaa...kuźwa,kuźwa,kuźwa kuźwa!Ohyda!
-Ale o co Ci chodzi ??
No jeszcze ma czelność pytać się dlaczego krzyczę i mówię "ohyda".
-Przed wczoraj jak tu przyszłam uprawiałeś seks z jakąś dziewczyną ,a ja no dodatek spałam w TYM łóżku!
-Aaaa...sorki ale teraz Ci coś powiem...Pościel po każdym seksie wymieniam i daje do pralni żeby ją wygotowali inaczej bym nie mógł zasnąć.
-Ouuu...sorki za to ,że cię obudziłam...
-Nic nie szkodzi...która godzina??
-Gdzieś po dziesiątej..
-Kurna!!Dzięki ,że mnie obudziłaś za godzinę mam termin u fryzjera.Mieć ciebie jako przyjaciółkę to jak mieć skarb i matkę w jednym .-Powiedział na jednym wydechu i cmoknął mnie w policzek.Wyskoczył z łóżka biorąc po drodze ciuchy i wbiegając do łazienki żeby się przebrać.W tym czasie co on się ubierał i szykował do wyjścia ,ja zrobiłam mu lekkie i szybkie śniadanie.Po paru minutach Tom przyszedł i wziął szybko śniadanie.Gdy był już przy drzwiach krzyknął na odchodne krótkie "cześć" i wyszedł.Zostałam sama więc włączyłam sobie radio.Akurat leciała piosenka : Macklemore&Ryan Lewis-Thrift Shop- feat.Wanz.
Zaczęłam sobie lekko tańczyć i sprzątać w kuchni.Po godzinie kuchnia "lśniła".
Byłam trochę zmęczona więc poszłam się odprężyć w  wannie.
Wzięłam dresy od nike i ręcznik.Weszłam do łazienki i nalałam sobie pełną wannę wody z bombelkami.
Gdy wanna była już pełna wyskoczyłam z ubranek i weszłam do wanny z gorącą wodą.Było mi tak milutko ,że siedziałam tam z godzinę a woda nadal była ciepła.
Po godzinie spędzonej w wannie wypuściłam wodę, ubrałam się i poszłam coś zjeść.
30 Minut później poszłam do mojego pokoju i w odpaliłam mojego laptopa.Słuchałam muzyki w aplikacji Spotify.Położyłam się na łóżku i zaczęłam myśleć o wszystkim i o niczym.Nie wiem ile tak rozmyślałam...godzinę może dwie ewentualnie trzy.W końcu usłyszałam szczęk zamka który oznaczał ,że Tom przyszedł.Nawet nie drgnęłam.Byłam już zmęczona całym tym dniem.Po prostu leżałam i nic nie robiłam.
-Pati chodź tu na chwilę!
-Sam se tu przyjdź!
-Ale ja chce Ci coś pokazać!
-Jak tu przyjdziesz też będziesz mógł mi pokazać!
W końcu usłyszałam kroki.Jeszcze przed moimi drzwiami się zatrzymał chwilę stojąc w bezruchu,aż po chwili przycisnął klamkę i wszedł do pokoju.Był w kapturze więc nie widziałam jego twarzy.
-No to co chciałeś mi pokazać?
W tej chwili zdjął kaptur i moim oczom ukazały się zamiast blond dredów,czarne warkoczyki i zamiast srebrnego kolczyka w wardze zauważyłam czarny.
-I jak??
Zamurowało mnie.Nie bardzo mi się podobały warkoczyki afrykańskie ale u Toma wyglądało to wręcz bosko.
-Ty się jeszcze pytasz??Wyglądasz bosko.
-Dzięki...Co robiłaś jak mnie nie było??
-A nic....Posprzątałam kuchnię i poszłam się wykąpać a teraz leżałam i myślałam.
-Przygotowałaś się na jutro do szkoły??
-Tak mamusiu-Powiedziałam mocno przesłodzonym głosem
-Już Ci coś na ten temat powiedziałem...Mogę być tylko twoim starszym i seksownym braciszkiem a nie mamusią.
-No to ja wolę moją siostrę...Brata nie potrzebuję.
-Uraziłaś mnie...Ale i tak Ci wybaczam a  teraz do łóżka i lulu bo jutro do szkoły.
-Oczywiście Panie i Władco.
-Tak możesz do mnie mówić...Skoro jestem twoim Panem i Władcą to ty jesteś moją niewolniczką co nie ??
-Dobra lepiej tyle nie myśl i idź się wykąp i też lulu.
-Mam coś dla Ciebie...
-Dla mnie??-Jak mi da swoje fotki w samych gaciach to wetknę je mu w tyłek.
-Zaraz przyjdę...
Ciekawe  co ma dla mnie.Po chwili przyszedł do mojego pokoju z małym miśkiem który trzyma w łapce różyczkę.
-Proszę to dla ciebie...i jeszcze to.-Z kieszeni bluzy wyjął małe pudełeczko.Gdy je otworzył zobaczyłam wisiorek serduszko który był przedzielony na dwie części.
-Jedna połówka jest dla Ciebie  a druga dla mnie...Na odwrocie jest wygraderowany napis: Best Friends Forever.
-Dziękuje to jest piękne.-Wyjął jedną połówkę z pudełeczka i zapiął mi go na szyi.Później wyją drugą połówkę i zapiął sobie.
-Dziękuje Tom...Jest piękny.
-Proszę...Cieszę się ,że Ci się podoba.Nigdy nie miałem  takiej przyjaciółki jak ty.
-Jeszcze raz dziękuje-Po tych wyznaniach przytulił mnie lekko i z cichym "Dobranoc" wyszedł z mojego pokoju.
Postawiłam na szafeczce przy łóżku miśka razem z różą.Ustawiłam już budzik na rano i przebrałam w piżamę i poszłam spać myśląc o naszej przyjaźni.Byłam z tego powodu bardzo szczęśliwa.Po jakimś czasie pozwoliłam się porwać w objęcia Morfeusza.

środa, 10 kwietnia 2013

02. No to sobie dodałeś

Wyszedł z mojego pokoju a ja oparłam się o ścianę  i zaczęłam ciężej oddychać.
Odłożyłam stanik do szuflady i położyłam się spać.
Długo nie mogłam zasnąć i myślałam o tym jakie ON we mnie emocje wzbudza.
Myślałam tak około godzinę aż w końcu zasnęłam.


Miałam piękny sen.Śniła mi się moja Mama i Tata ,byli wtedy tacy szczęśliwi.
To był dzień moich urodzin.W tym dniu dowiedziałam się ,że będę miała siostrzyczkę.
To był najpiękniejszy dzień w moim życiu.
"Będziesz musiała się nią opiekować"
Te słowa zapadły w mą pamięć.
-Pora wstawać...Jest godzina 9.15.
-Mamoooo...Proszę jeszcze pięć minutek.
-Mamą twoją to ja nie jestem...Ale mogę być co najwyżej przystojnym starszym bratem.
Słysząc ten głos zamarłam.Czyli to był tylko sen ,a ja powiedziałam do Toma "Mamo".

Otworzyłam szybko oczy i ujrzałam uśmiechniętą  buźkę Dreda.

-Jaki masz powód żeby mnie tak wcześnie budzić??-Zapytałam z wyrzutem w głosie.

- Wiesz myślałem ,że masz troszkę lepszą pamięć.Miałem Ci pokazać szkołę pamiętasz??

-Ach no tak... Poczekaj tylko się umyję i ubiorę.

Wstałam i "wygnałam" Dreda z mojego pokoju.

Zaczęłam szukać  ciuchów w które mogłabym się ubrać.

Przeszkuałam chyba z połowę szafy.

Postawiłam na naturalność.Wyjęłam z szafy moje ulubione dżinsy rurki z dziurami.Były koloru jasno niebieskiego i były obcisłe ale na szczęście mnie nie uciskały.

   Do tego biało-czerwono-czarną koszulę ;a pod spód czarną bluzkę na ramiączka.
 Oraz dla wygody moje ulubione czarne trampki od Converse : All Star.Były czarne z białymi napisami po angielsku i były pisane pismem "ręcznym"

Poszłam z wszystkimi rzeczami do łazienki i wzięłam "szybki" prysznic.(O ile w moim wykonaniu można tak zrobić) :D

Stałam pod ciepłym strumieniem wody i pozwalałam aby wszystkie moje  problemy wyparowały razem z parą.Myślałam o moim życiu.Myślałam o mojej siostrze i o rodzicach.Oczywiście padły pytania typu : Dlaczego oni zginęli?? bądź  :   Dlaczego ktoś z rodziny nas nie przygarnął??

Moje przemyślanie przerwało walenie do drzwi.

-Pati do jasnej Cholery!! Pośpiesz się nie tylko ty musisz skorzystać z łazienki!

-Zaraz wyjdę!Wytrzymasz jeszcze maximum 10 minut ??

-Postaram się...

Umyłam szybko włosy i ciało.

Wyszłam i zaczęłam się wycierać.Ubrałam się jeszcze szybko i wyszłam w końcu z toalety.Przy wyjściu prawie co się nie przewróciłam ,bo Dred (Tak sądzę) wyczekiwał aż wyjdę i gdy tylko otworzyłam drzwi wleciał tam jak torpeda.Chyba bardzo musiał skorzystać ,bo przez drzwi było słychać "Oooo...Co za ulga...Nareszcie".W duchu zaczęłam się śmiać z tego ale zachowałam to dla siebie i dopiero jak zamknęłam się w moim pokoju zaczęłam się panicznie śmiać.

Odwiesiłam ręcznik na grzejnik i przyjrzałam się dokładnie mojemu pokojowi.

Ściany w Moim pokoju były malowane na przemian.Trzy ściany były Białe  a jedna za moim łóżkiem była siwa.Łóżko natomiast było dwuosobowe i było pomalowane na czarno z białą pościelą w czarne,niebieskie i brązowe paski.Nad łóżkiem były powieszone również czarne półeczki a po bokach były podłużne ramki w których były zdjęcia.Po prawej stronie łóżka były  czarne szafki na ubrania.Naprzeciwko łóżka było okno z bardzo szerokim parapetem na którym już się przyzwycziłam siedzieć w nocy  i patrzeć na księżyc.
Wracając do mojego ubierania się byłam już gotowa.

Poszłam do kuchni i zrobiłam sobie jajecznicę oraz tosty ,a do tego sok pomarańczowy.

-Smacznego...

-Dziękuje.

Zjadłam i wstawiłam naczynia do zlewu.

-Idziemy?-

-Tak jasne tylko się nie zgub.

O jejciu...Posłał mi ten jego uroczy uśmiech.

Echhhh...Co się ze mną dzieje??

Tyle chłopaków tak się do Ciebie uśmiechało i po prostu ich olewałaś ,a on??

Tylko się do ciebie uśmiechnie a nogi robią  się jak z waty.

Przeszliśmy przeż cały akademik aż z niego wyszliśmy.Poszliśmy za budynek do wejścia szkoły.

-No więc...Tu jest sala B157 będziemy mieć tu muzykę...-Opowiadał i oprowadzał mnie po szkole.Dowiedziałam się,że podobno będe z Dredem siedziała na lekcjach.Było już grubo po 12:00 i nareszcie skończyliśmy zwiedzać szkołę.

-O boże... następnym razem jak Cię poproszę ,żębyś mnie pooprowadzał gdziekolwiek to mi przypomnij żebym wzięła ze sobą coś do siedzenia.

-Aż tak cię nogi bolą ???

-Niee ale idzie się zmęczyć i zgłodnieć..

-To chodź pójdziemy do pizzerii.

-No dobraaa.

Wyszliśmy   ze szkoły  i poszliśmy na tak zwane "skróty" które prowadziły przez park.

W parku było bardzo pięknie.Była taka mała rzeczka przez którą przechodziło się przez pomost.

Rama pomost była opleciona przez róże,gałęzie drzew lekko  falowały na wietrze tworząc romantyczną atmosferę.W oddali można było ujżeć bawiące się w słońcu dzieci.

To była trochę niezręczna sytuacja ,bo na dodatek wokoło nas były całujące się pary.

W końcu doszliśmy do pizzeri.

Podeszła do nas jakaś lalka z dekoltem "do pępka" i bardzo obcisłą spudniczką do kolan.

-Co podać??

-Ja poproszę małą pizze z Salami.-Najpierw ja zaczęłam.

-Ja też i do tego dwa razy Coca-Cola Zero.

Ciekawe skąd on to wiedział??

-Skąd wiedziałeś ,żę ja też chcę??

-Przeczucie...?

Bardziej spytał niż powiedział ale nieważne.

Gdy kelnerka odchodziła Dred zaczął się patrzeć na jej tyłek.

W duchu zaczęłam się śmiać z  tej całej sytuacji.

W tle leciała piosenka :  Rihanna-Kisses Don`t Lie.

Zaczęliśmy rozmawiać na różne tematy.Dowiedziałam się ,że Tom ma dziewczynę która nazywa się Heidi.Na początku myślałam  ,że to ta dziewczyna z którą był wczoraj w łóżku ale potem opowiedział mi ,że z Heidi jest tylko dlatego ,że jest ładna i oczywiście dla zaspokajania swoich potrzeb seksualnych.Opowiedział mi też ,że często puszcza Heidi kantem.

Dowiedziałam się również ,że ma brata bliźniaka.

-A ty masz jakieś rodzeństwo ??

-Tak mam młodszą siostrę ,ma 14 lat.

-A ładna chociaż ??

No i weź tu z nim normalnie gadaj...

-Tak ale nie sądze ,że ją kiedykolwiek zobaczysz

-Szkoda...

   W końću przynieśli nam pizze i Cole i zaczęliśmy jeść.

Dużo rzeczy się o sobie dowiedzieliśmy.

Zaczął mi się bardzo dokładnie przyglądać co mnie speszyło.

-Dlaczego się tak na mnie patrzysz jestem gdzieś brudna czy co ??-Musiałam się już zapytać.

-Poprostu...Myślałem  ,że dziewczyny tak raczej nie zamawiają pizzy tylko jakieś sałatki i soczki.

-A skąd ten domysł?

   -Wiesz...Heidi prędzej by umarła niż zamówiła sobie Coca Cola Zero i pizze z salami.

-No widzisz ja po prostu dużo  ćwiczę więc wszystko co zjem spalam w trybie natychmiastowym.

-Dobrze wiedzieć...

***Świat widziany oczami Toma***

-Dobrze wiedzieć... -Próbowałem to powiedzieć jak najciszej.Ale niestety usłyszała to i nadeszły pytania typu : Dlaczego?? oraz Po co Ci to??

Odpowiedziałem ,że tak jakoś mi się powiedziało.

Po skończonym posiłku zapłaciłem za wszystko i wyszliśmy.

Patrycja bardzo mi się podobała  ale  nie była typem dziewczyny na jedną noc.

Postanowiłem zaprosić ją na spacer po parku.Bez żadnego ale poszła ze mną.

Szliśmy w przeciwną stronę niż Akademik.Z jej twarzy dało się wyczytać ,że nie była teraz za bardzo pewna co do tego spaceru.Gdy dotarliśmy do parku zaczęliśmy chodzić aż w końcu się zmęczyliśmy i usiedliśmy na jednej z ławek.Nasza rozmowa była tak wciągająca ,że nim się obejrzeliśmy była godzina 22:00.

-No późno się trochę zrobiło.Chodź Tom bo dostaniemy ochrzan.

Wstałem i chwyciłem ją pod rękę  i tak szliśmy do Akademika.

Chcieliśmy wejść drzwiami ale były zamknięte.

Poszliśmy pod nasze(Pod okno z pokoju Pati) okno i weszliśmy na drzewo i do okna.Pati była pierwsza mówiąc ,żę umie w parę sekund otworzyć z zewnątrz okno.Na to prychnąłem bo pomyślałem :Dziewczyna to potrafi??Nie możliwe!!

Po paru sekundach usłyszałem krzyk czy wchodzę czy nie.

-Tom!!Wchodzisz czy chcesz spać pod drzewkiem ??

-Już idę moment...

Wszedłem tak jak ona na drzewo i powoli usiadłem na gałęzi i przesuwałem się aż dotarłem do parapetu.Już miałem wchodzić na parapet ale usłyszałem dźwięk łamanej się gałęzi.

Szybko skoczyłem niczym Lew na swoją ofiarę w stronę okna i przez przypadek wylądowałem na Pati i oboje upadliśmy na podłogę robiąc przy tym nie mały hałas.

-Dobra fajnie ,że już tu jesteś ale czy mógłbyś ze mnie łaskawie zejść??Nie jesteś taki lekki jak piórko...

-No ale mi się tak wygodnie tu leży...

-Ale mi nie za bardzo...

Powiedziała po czym zepchnęła mnie i zaczęła gwałtownie łapać powietrze.

Spojrzeliśmy się w tym samym czasie na siebie i zaczęliśmy się nie wiadomo z czego śmiać.

Cały dzień nic nie jedliśmy więc poszliśmy do kuchni i zrobiliśmy gorące kakao i tosty z serem i szynką.

-Tooom...?

-Co?

-Jesteś śpiący??

-Nie dlaczego pytasz  ??

Przybliżyła się do mnie na "niebezpieczną" odległość i położyła swoją rękę na moim udzie.

Już myślałem , że się pocałujemy kiedy nagle ona wstała i zaczęła mi czymś wymachiwać przed oczami.

-Jak chcesz odzyskać swój telefon to mnie złap!!

Zaczęła uciekać a ja goniłem ją po całym mieszkanku.Z boku zapewne wyglądało to przekomicznie.

W końcu wbiegła do mojego pokoju , a ,że u mnie ciuchy są wszędzie porozwalane niedaleko łóżka potknęła się o moją bluzkę i upadła na łóżko.

Szybko do niej podbiegłem i wskoczyłam na nią.

-Teraz to mi nie uciekniesz...

-Ja tylko żartowałam chociaż... Tapetę na telefonie to ty masz całkiem...emm...Interesującą.

-Wiem ^^.

Zabrałem jej mój telefon i schowałem do kieszeni.

-Teraz panienko mi się za to odpłacisz...

-Nieeee proszę tylko mnie nie zabijaj a co gorsze nie bierz mojego telefonu.

Zacząłem się z nią śmiać na cały głos.

-O nie...Nie wezmę twojego telefonu...Zrobię coś gorszego.

Powoli ściągnąłem moją bluzę i...Zacząłem ją łąskotać.

-Tom ahahahahah...Proszę hahahahah...   Już nie ahahahah ... Mogę,błagam!!

-Przeproś..

-Prze ahahahah Pra ahahahah Szam!!

-O nie ,nie, nie, powiem Ci co masz powiedzieć.

Pochyliłem się  nad jej uchem i wyszeptałem jej co ma powiedzieć.

-No to sobie dodałeś.

-No słucham co miałaś powiedzieć ??

-Panie i władco-Podrywaczu najprzystojniejszy na Ziemi proszę wybacz mi moje kary godne zachowanie.

-Wybaczam Ci..

Powiedziałem głosem majestatu.

Postanowiliśmy obejżeć jakiś film.

Patrycja poszła się przebrać w piżamę ja również.Moja piżama składała się z białych bokserek.

Po pięciu minutach Patrycja przyszła w swojej piżamce.Jej piżama składała się  z krótkich różowo białych spodenek i czarno białej bluzki na krótki rękaw.Pragnę podkreślić , że spodenki były naprawdę krótkie a koszulka była luźna i długa w wyniku czego nie było widać , że ma spodenki.

Zaprosiłem ją na łóżko i włączyłem film p.t. :Zabójcze Ciało z Megan Fox w roli głównej :D

Patrycja zapytała się czy może się przykryć kołdrą bo jej trochę zimno.Przykryła się kołdrą i wtuliła w mój nagi Tors.W połowie filmu zauważyłem , że  Patrycja już słodko śpi.Nie miałem serca jej budzić więc wyłączyłem telewizor na pilot i położyłem się również pod kołdrą obok Pati.Poruszyła się niespokojnie ,a ja już myślałem ,że się już obudziła ale ona tylko się przekręciła na drugi bok.Wtedy przytuliłem się do jej pleców delikatnie muskając jej skórę na brzuchu moim palcem.Pozwoliłem ponieść się w objęcia Morfeusza  i po prostu miałem nadzieję , że będę miał piękny sen o pewnym osobniku rodzaju żeńskiego.

01. Nie przeszkadzajcie sobie

Panno Scheller ...Gratulacje Dostała się Pani do naszego Akademika.
-Dziękuje Panu bardzo.Nawet nie wiem Pan jak bardzo się cieszę.
-To tylko Pani zasługa ...no i Pani wcześniej szych ocen.
-Jeszcze raz dziękuje i kiedy mogłabym się do mojego pokoju wprowadzić ??
-Już od dzisiaj tylko znajdziemy Pani jaki wolny Pokój.
-Dobrze.tylko małe pytanko...
-Tak słucham ?
-Czy mógłby mi Pan znaleźć jakąś miłą współlokatorkę ??
-No więc,nie nie mogę ponieważ w naszym Akademiku staramy się aby nasze uczennice i uczniowie nauczyli się żyć ze sobą.W tym przypadku w tym oto Akademiku dziewczyny mają pokoje z chłopcami a chłopcy z dziewczynami.
A teraz przepraszam  ale muszę poszukać jakiegoś chłopaka który mieszka jeszcze sam i który najbardziej potrzebuje współlokatorki.
-Dobrze.-No kurde ja tu myślałam ,że będę mogła sobie pogadać z moją WSPÓŁLOKATORKĄ a, tu muszę mieszkać z chłopakiem.Gorzej chyba nie mogło już być.
-No więc przydzielę Cię do pokoju numer... 22,będziesz go dzielić z niejakim Tomem Kaulitzem.
-Dobrze Panie Dyrektorze a, czy mogę dostać klucze ??
-Słucham?...Ach tak już daję...Proszę.
-Dziękuje i Do widzenia!
-Do widzenia.
Nie no suuuper. Ach tam nie będę po prostu na niego zwracać uwagi.
Podeszłam i "przywołałam" windę.
Nagle usłyszałam jak jakaś dziewczyna krzyczy :
-Zatrzymaj Windę!!!!!!!
Zrobiłam tak jak krzyknęła i po chwili do windy weszła niska brunetka z zielonymi oczami.
-Dziękuje ,że zatrzymałaś windę...a. tak poza tym jestem Caroline a ty ??
-Nie ma sprawy ja jestem Patrycja miło mi cię poznać.
-Mi ciebie też.Na które piętro jedziesz ??
-Na 2 a ty??
-Na 3.Z kim mieszkasz ??
-Emm... Z niejakim Tomem Kaulitzem czy jakoś tak.A co??
-Współczuje Ci.
-Ale dlaczego??
W tym czasie drzwi windy się otworzyły oświadczając ,że jesteśmy na 2 piętrze.
-Dowiesz się w swoim czasie.Papa!
-Pa!
No najwyraźniej się nie dowiem mam nadzieję,że nie ma go teraz w pokoju.
Zaczęłam szukać pokoju numer 22.
"18"..."19"..."20"..."21"..."22" nareszcie.
Zaczęłam wyjmować klucze ale w tej chwili usłyszałam czyjś krzyk a, raczej jęk rozkoszy.
Zastanawiałam się przez chwilę skąd dobiegają te odgłosy i jak się okazało...Dźwięki dobiegały z pokoju w którym miałam mieszkać.Postanowiłam im po prostu przeszkodzić.
Nawiasem :Tak wiem jestem okrutna.
Wyjęłam klucz z kieszeni i wsadziłam w zamek.
Otworzyłam drzwi i to co usłyszałam i zobaczyłam odebrało mi mowę a oczy były jak 5-cio złotówki.
-AAA AA ...Tom szybciej!!!
Chyba mnie nie zauważyli.
Trzasnęłam drzwiami i po prostu skierowałam się do mojego "królestwa".Czy wspominałam ,że te pokoje to są jak takie mini mieszkanka i są dwie sypialnie??Jak nie to teraz mówię .
Teraz to mnie raczej zauważyli.Ten chłopak zdążył tylko się odwrócić w moją stronę i zamarł.
-Nie przeszkadzajcie sobie ja już idę do mojego pokoju.
-Tomi...Kim to coś jest ?!
Boże co za lala.
On nic nie opowiedział najwyraźniej był w szoku , ja natomiast pokazałam jej fuck'a i poszłam do mojego pokoju.
Zaczęłam się rozpakowywać.Nie wiem czy dokończyli i szczerze mam to w poważaniu.30 minut później byłam już gotowa z rozpakowywaniem rzeczy i postanowiłam ,że się odstresuję trochę.
Wyjęłam z futerałów moje 4 gitary:Klasyczna,Akustyczna,Basowa i Elektryczna.
Wzięłam gitarę akustyczną i zaczęłam wygrywać pierwsze akordy : Aura Dione- Friends.
Zamknęłam oczy zatracając się w muzyce.
-Możesz mi do jasnej cholery powiedzieć kim ty w ogóle jesteś?!
Tak zgadza się to mój "współlokator".
-Jestem Patrycja i od dzisiaj jesteśmy na siebie skazani.
-No dobra to jeszcze zniosę ,bo jesteś ładna ale musiałaś wejść w takim momencie??
-No przepraszam ale nie miałam zamiaru słuchać przez drzwi waszych orgii!
-No dobra sorki ale byłem już bliski...
-Dobra nie muszę wiedzieć wystarczy tego.A w ogóle miło mi cię poznać Tom.
-Mi ciebie też.
-Tom słuchaj  mógłbyś mnie jutro oprowadzić po szkole i powiedzieć gdzie co jest ?? Proszęęę bardzo mi na tym zależy.
-No dobra nie ma problemu no mimo to,że jest weekend ale Ci pokażę.
-Dzięki a gdzie jest łazienka??
 -Jak wychodzisz z twojego pokoju to w lewo i korytarzem prosto a na końcu w prawo i już.
-Dobra dziękuje.
-Nie ma za co .  :D
Wzięłam moje rzeczy i poszłam do toalety.
Odkręciłam kurek z gorącą wodą i weszłam pod prysznic.
Gorąca woda obmywała moje ciało i właśnie wtedy miałam czas na przemyślenie dzisiejszego dnia i nowo poznanych mi osób.
Nie wiem czemu ale tak mi się wydaje,że już gdzieś kiedyś widziałam te dredy i słyszałam podobny głos i w ogóle już go gdzieś kiedyś widziałam.
Dobra Pati ogarnij się i do łóżka ,bo jutro masz zwiedzanie szkoły.
Umyłam się bardzo dokładnie przebrałam i właśnie wychodziłam z łazienki i natknęłam się na Toma.
-Sorki ale chciałem się tylko zapytać ile jeszcze czasu potrzebujesz bo wiesz ja też muszę się wykąpać.
Dopiero teraz zauważyłam,że jest w samych bokserkach.
Zrobiło mi się nagle gorąco i duszno a moje policzki dosłownie piekły.
-To masz łazienkę już wolną...Dobranoc...emm Tom... Mogę przejść ??
-Hmm??Ach tak sorki zamyśliłem...Dobranoc.
Jak najszybciej pognałam do mojego pokoju i przejrzałam się w lustrze.
O boże...Moje policzki mają normalnie kolor pomidora.
Poskładałam ciuchy i nagle zorientowałam się ,że brakuje mojego drugiego stanika!
A jeśli...O SHIT zostawiłam mój stanik w łazience.
Nagle rozległo się pukanie do mojego pokoju...
-Proszę...-Powiedziałam ledwo co słyszalnie.
-Chyba coś zapomniałaś..-To był To i trzymał w ręku mój stanik.
-Ach no tak a ja go szukałam dzięki...-Chciałam wziąć mój stanik ale on w porę podniósł swoją ręke.
-Nie tak szybko...a nagroda gdzie ??
-Daj mi ten stanik
-Najpierw Nagroda
-Nie mam kasy weź se coś wymyśl
-Buzi w policzek,ale takie "soczyste" buzi w policzek...
-Dobra ale oddaj mi ten stanik.
-Najpierw Nagroda
-Dobra...
Zrezygnowana podeszłam do niego i dałam mu "soczystego" buziaka w policzek.
Normalnie nogi zaczęłam mieć jak z waty.
-Ok możesz mi już dać ten stanik ??
-Oczywiście zawsze do usług
-Dzięki i dobranoc i miłych snów 
-Dzięki tobie Pati też...
Wyszedł z mojego pokoju a ja oparłam się o ścianę  i zaczęłam ciężej oddychać.
Odłożyłam stanik do szuflady i położyłam się spać.
Długo nie mogłam zasnąć i myślałam o tym jakie ON we mnie emocje wzbudza.
Myślałam tak około godzinę aż w końcu zasnęłam.

Bohaterowie

Patrycja Scheller:
Patrycja jest bardzo wesołą dziewczyną mimo tego co przeżyła.
Ma 17 lat i rodzinę zastępczą.
Pomimo młodego wieku wie więcej o świecie niż starcy.
Jej rodzice zginęli w  wypadku samochodowym gdy miała 7 lat.
Ma młodszą siostrę która ma 14 lat i nazywa się Oliwia.
Jej siostra została w domu dziecka i czeka aż jej siostra ją z tamtą zabierze.
Patrycja postanowiła pójść do liceum ale nie porzucać  swojej dotychczasowej "pracy".

Tom Kaulitz:
 18-asto letni Podrywacz ,ma brata bliźniaka który nazywa się Bill.
Ich rodzice oddali ich do domu dziecka gdy mieli po parę miesięcy.
Każdy z nich trafił do innej rodziny zastępczej ale mimo tego mają ze sobą bardzo dobry kontakt.
Gdy mieli po 14 lat zyskali nowe rodziny zastępcze.
Od tamtego czasu Tom pracuje dla swoich "rodziców".
Dostał od nich szansę byća normalnym chłopakiem i poszedł do liceum.
Myślał,że to już koniec z rozkazami ale się mylił.
W ostatniej chwili dostaje nowe zlecenie...
 Ma dziewczynę.Heidi.Jest z nią tylko dla seksu.



Oliwia Scheller:
Ma 14 lat i starszą siostrę.
Jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym gdy miała 3 latka więc nie pamięta tamtego dnia.
Po wypadku rodziców lądują w domu dziecka.
Jej siostra Patrycja   zostaje adoptowana a ona stwarza jak najwięcej kłopotów żeby tylko nikt jej nie adoptował.Czeka aż jej siostra ją z tego miejsca zabierze.
Bill Kaulitz:
Jest bratem bliźniakiem Toma.Gdy mieli po parę miesięcy ich rodzice oddali ich do domu dziecka.
Gdy mieli po 14 lat każdy z nich odszedł do innej rodziny ale ich kontakt nigdy się nie urwał.Według Billa jego brat został adoptowany "złych ludzi" lecz Tom nie widział tego.
Heidi:
Tymczasowa dziewczyna Toma.
Jest bogatą,najładniejszą i najsexowniejszą dziewczyną w szkole.
Ma charakter dziwki.
Ponoć daje się każdemu.Jest ona największym wrogiem Patrycji.
Uważa się za najlepszą dziewczynę w całym wszech świecie.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
No więc jak widzicie tutaj zamieszcze wszystko od początku :D